Cześć!
Witam Was w recenzji lipcowego numeru „Nowej Fantastyki”,
który znajdziecie oczywiście w kioskach. Znów przyjrzymy się kilku tekstom,
które zwróciły moją szczególną uwagę, choć ten numer, niestety, nie do końca mnie
zachwyca… Ale od początku!
Tekst
Radosława Pisuli „Valerian i komiks tysiąca pomysłów” z pewnością
okaże się bardzo ciekawy dla fanów komiksów lub „Gwiezdnych
wojen” – ja ani do jednej, ani do drugiej grupy się
nie zaliczam, ale jeśli Wy tak – śmiało! Na pewno nie będziecie
zawiedzeni. Andrzej Kaczmarzyk z kolei przygotował coś dla miłośników SF inspirowanego teoriami spiskowymi i politycznymi machinacjami.
Wierzę, że zainteresowanych tym tematem jest tu wielu, i również moją
uwagę ten tekst przykuł bardziej niż poprzedni. Polecam do niego zerknąć!
Z ciekawszych
tekstów w lipcowym numerze jak zwykle filmowy felieton Łukasza Orbitowskiego,
który nigdy nie zawodzi – tym razem autor na warsztat bierze horror „A Dark
Song”. Tomasz Przyłucki dzieli się z czytelnikami wrażeniami po spektaklu „Zew Cthulhu”
(reż. Michał Borczuch, Teatr Nowy w Warszawie) – jeśli tak jak ja ze
zdumienia na myśl, że ktoś zdecydował się wystawić taki spektakl, otworzyliście szeroko oczy, koniecznie
przeczytajcie tę recenzję. Na uwagę zasługuje też tekst o Macieju Parowskim,
Autorze zdecydowanie zbyt często zapominanym ostatnio, jak słusznie zauważa Michał
Cetnarowski. No i w końcu wywiad z Samanthą Shannon –
krótki, bo krótki, ale czytelnicy „Czasu żniw”, zwłaszcza ci,
którzy nie mogli być na spotkaniach z autorką w Polsce,
powinni być zadowoleni!
O opowiadaniach
w tym miesiącu krócej, bo niestety znów mamy przewagę
opowiadań SF – taki w ogóle bardzo w klimatach SF ten numer!
Wśród zagranicznej prozy otrzymujemy tym razem nominowane do nagród
Interpresson i Portal opowiadanie Iny Goldin i Aleksandry Dawydowej „Szkarłatne
skrzydła”. Joe Haldeman (znany m.in. z „Wiecznej wojny”) debiutuje w „Nowej
Fantastyce” opowiadaniem „Prawdziwe piekło”, które zdecydowanie warto przeczytać,
a Wll McIntosh powraca na łamy pisma z nowym
opowiadaniem. Z opowiadań polskich autorów z kolei polecę
tym razem „Zapach królowej” Martyny Walerowicz – nietypowe, ciekawe, warte
uwagi i… dla miłośników pszczół! Sprawdźcie sami! :)
Jeżeli coś
zaciekawiło Was w tym numerze, to zachęcam oczywiście do zakupu,
a tymczasem żegnam się z Wami. Po południu zapraszam na kanał,
gdzie znajdziecie recenzję jednej z książek zapowiadanych również w lipcowym
numerze NF – „Wilczej godziny”. Do usłyszenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz