Oto subiektywny blog i videoblog literacki! Kto czyta, żyje podwójnie, więc dlaczego nie korzystać z tej szansy? Zapraszam na wspólną podróż do świata literatury! :)

poniedziałek, 1 maja 2017

Fantastyczny Poniedziałek: "Nowa Fantastyka" 05/2017 [Recenzja 91.]

Cześć! Witam Was w kolejnym Fantastycznym Poniedziałku z „Nową Fantastyką”. Znów dzięki ekipie NF miałem przyjemność przeczytać najnowszy numer pisma i przychodzę do Was ze skrótem moich przemyśleń na temat tego, co znajdziemy w środku i co najbardziej mnie zaciekawiło. W porównaniu do numeru kwietniowego wydaje mi się, niestety, ze majowy wypada troszkę słabiej, ale o tym zaraz.


Na okładce wita nas Kate Walker, czyli główna bohaterka serii gier komputerowych „Syberia” – gier, moim zdaniem, niezwykłych. Być może tego o mnie nie wiecie, ale kiedyś byłem w tym temacie bardzo na czasie – od kiedy pracuję i bloguję, nie mam już czasu na technologiczne i komputerowe nowinki, ale akurat na „Syberię 3” czekałem z niecierpliwością. Pierwsze dwie części pamiętam z dzieciństwa – wtedy były dla mnie nie lada wyzwaniem, dzisiaj są świetną zabawą. Dlatego miałem nadzieję, że w majowym numerze NF dowiem się czegoś więcej samej grze, twórcach, procesie jej powstawania, bo akurat w przypadku „Syberii” jest on niezwykle ciekawy. Niestety w środku, mimo obiecującej okładki, znajdziemy artykuł poświęcony historii powstawania mechanizmów na świecie (bo to one są motywem przewodnim „Syberii”), a o samej grze tam niewiele, bo zaledwie dwa akapity. Tekst ciekawy, niemniej tych, którzy oczekują informacji o najnowszej produkcji Sokala przestrzegam – tutaj ich nie znajdziecie!


Z innych ciekawych tekstów w nowym numerze trzeba zwrócić uwagę na ten o historii i podejściu do mitów arturiańskich, które są chyba jednym z ciekawszych i bardziej oddziałujących na szeroko pojętą kulturę. Marcin Waincetel opowiada co nieco o tym, skąd pochodzą, kiedy powstały i jakie odcisnęły piętno na popkulturze. Dla fanów Jarosława Grzędowicza też coś się znajdzie, bo autor obchodzi w tym roku trzydziestopięciolecie swojej twórczości. Jak rozwijała się jego kariera, i jak powstawały klasyki polskiego fantasy, które wyszły spod jego pióra, dowiecie się z tekstu Krzysztofa Sokołowskiego. Do tego dorzućmy kilka ciekawych tekstów i felietonów o wpływie technologii na życie człowieka, które można ująć pod wspólnym hasłem „Quo vadis ludzkości?”, a okaże się, że jest co poczytać :) Jak zwykle nie zawodzi też Łukasz Orbitowski, który tym razem popełnił tekst na temat nachodzącej ekranizacji powieści „To” Stephena Kinga – fani horroru będą zachwyceni! (Mam sugestię, żeby dać Orbitowskiemu trochę więcej miejsca niż tylko jedną stronę – ja uwielbiam czytać jego teksty!)

Jeśli chodzi o opowiadania – cóż, tym razem, przyznaję szczerze, mniej mnie zaciekawiły niż poprzednio. Ja generalnie bardziej szukam w Nowej Fantastyce artykułów i recenzji niż opowiadań, bo jeśli śledzicie mnie dłużej, wiecie, że to nie mój gatunek, a jeśli już opowiadania czytam, to jestem dość wybredny. Tym razem moją uwagę zwróciły trzy, i o nich Wam wspomnę. Po pierwsze całkiem udany debiut drukiem Macieja Rumiancewa (swoją drogą, mojego rówieśnika!), którego styl obiecuje całkiem sporo… oby tak dalej! W dziale prozy zagranicznej mamy za to dwóch mistrzów space opery, czyli Alastaira Reynoldsa („Babelsberg”), który tym razem osadził akcję swojego opowiadania na Ziemi, i Paula McAuleya („Planeta strachu”), który powraca do „Nowej Fantastyki” po latach w bardzo dobrym stylu! Polecam :)

Tyle dobrego w maju w NF, dlatego jeśli coś Was zainteresowało – nowy numer cały czas jest do kupienia w kioskach, więc nie ma na co czekać! Dziękuję za lekturę redakcji „Nowej Fantastyki”, a Was, po więcej zapraszam – mam nadzieję! – już za miesiąc, kiedy przyjrzymy się czerwcowemu numerowi :) 


Za majowy numer dziękuję redakcji "Nowej Fantastyki"!
Do usłyszenia!  
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz