Cześć,
witajcie! Chociaż jeszcze nie pojawiło się podsumowanie maja (które
będzie jutro), czerwiec ruszył pełną parą i najwyższy czas na pierwszą
recenzję – i to recenzję premierową. Dzisiaj bowiem do księgarń
trafia wyjątkowa książka wyjątkowego człowieka – „Jedyny
pirat na imprezie” autorstwa Lindsey Stirling. Dla mnie ta książka jest
tym bardziej ważna, że miałem przyjemność jako tłumacz pracować nad
jej wydaniem, a teraz mogę Wam ją polecić – i posłać do kogoś
z Was egzemplarz! Zapraszam serdecznie.
Na wypadek,
gdyby ktoś nie znał Lindsey Stirling, krótka prezentacja – amerykańska skrzypaczka i YouTuberka,
która od kilku lat na kanale umieszcza zarówno swoje
utwory jak i covery znanych piosenek. Jest wyjątkowa, bo nie tylko gra na skrzypcach,
ale również tańczy – jednocześnie. Tak, tak, tańczy grając. Do tego jej
muzyka pełna jest emocji, a sama Lindsey jest chyba jedną
z najbardziej radosnych i pełnych energii osób, jakie widziałem
– jej piosenek możecie posłuchać na przykład TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ (wybrałem trzy swoje
ulubione, chociaż wybór był bardzo trudny!). A teraz możemy się
cieszyć polskim wydaniem jej wspomnień, bo niczym innym jak właśnie
autobiografią jest książka „Jedyny pirat na imprezie”, którą Lindsey
napisała z pomocą swojej siostry – Brooke S. Passey.
W autobiografii,
jak to w autobiografii, Lindsey wspomina przeróżne wydarzenia ze
swojego życia od wczesnego dzieciństwa, przez lata nastoletnie
aż do teraz. Pierwsze dwie części książki są właśnie poświęcone
wspomnieniom, trzecia to bardziej próba nakreślenia jak
wygląda jej życie obecnie – gdy koncertuje, jeździ po świecie,
nagrywa filmy, prowadzi kanał na YouTubie. Z książki dowiemy
się, jaka była Lindsey jako mała dziewczynka, kiedy zaczęła rozkwitać
w niej pasja do skrzypiec i jak wyglądała jej droga w amerykańskim
„Mam talent!”. Autorka wspomina też te kiepskie momenty, jak walkę z zaburzeniami odżywiania,
która bardzo zmieniła jej życie w pewnym okresie i odmieniła spojrzenie
na świat. Do tego wszystkiego książka jest ilustrowana,
a nawet zawiera ilustrowaną wkładkę zdjęciową. Mogłoby się więc
wydawać, że to książka dla fanów skrzypaczki, ale w rzeczywistości wcale
nie tylko dla nich…
„Jedyny
pirat na imprezie” bowiem napisany jest bardzo fajnym, młodzieżowym,
zabawnym językiem, co sprawia, że tę książkę szybko i z przyjemnością
się czyta, ale co ważniejsze, to wspomnienia z przesłaniem
dla każdego. Lindsey mówi, że najważniejsze to kochać i akceptować
samego siebie i walczyć o swoje marzenia. Nieważne, co uważają
na ich temat inni, nie powinniśmy dać się stłamsić i mamy podążać za głosem
swojego serca – taki morał płynie z opowieści Lindsey,
która ze zwykłej dziewczyny stała się światowej sławy artystką. A wszystko to przede
wszystkim dzięki ciężkiej pracy i ogromnej ilości trudu włożonej
w rozwijanie swoich pasji. Bo czasami warto być „jedynym
piatem na imprezie”!
A jeżeli mi nie
wierzycie, to może uwierzycie Lindsey. Jeżeli już jesteście, albo chcecie
zostać, jej fanami, albo macie przed sobą trudne wybory, albo boicie
się zmian w waszym życiu – sięgnijcie po tę książkę, być może ona Wam
pomoże i doda Wam otuchy! Dlatego właśnie chciałbym kogoś
obdarować jednym egzemplarzem „Jedynego pirata na imprezie” –
zapraszam na konkurs NA KANALE, w recenzji wideo wyjaśniam
wszystkie zasady. :)
Za możliwość
wzięcia udziału w przygotowaniach nad książką dziękuję
Wydawnictwu Feeria Young.
Do usłyszenia już
niedługo! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz