Oto subiektywny blog i videoblog literacki! Kto czyta, żyje podwójnie, więc dlaczego nie korzystać z tej szansy? Zapraszam na wspólną podróż do świata literatury! :)

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Fantastyczny Poniedziałek: "Nowa Fantastyka" 04/2017 [Recenzja 87.]


Witajcie w nietypowym Fantastycznym Poniedziałku – tym razem jedynie na blogu. W dodatku dzisiaj nie będę opowiadać Wam o książce, ale o… gazecie. A konkretnie „Nowej Fantastyce”, najbardziej chyba znanym polskim piśmie dla miłośników fantasy i science fiction. Dzięki uprzejmości NF miałem przyjemność przeczytania kwietniowego numeru i teraz chciałbym Wam pokrótce opowiedzieć, co możecie tam znaleźć, co mnie najbardziej zainteresowało – i czemu warto sięgnąć po nowy numer tego kultowego już w Polsce czasopisma. Zapraszam!

Pierwszym dużym artykułem, który otwiera ten numer, jest tekst Łukasza M. Wiśniewskiego „Wiking to ma klawe życie”. Wiecie doskonale, że klimaty skandynawskie, wikingowie i wszystko to, co z nimi związane jest mi bliskie, zwłaszcza że opowieści o najeźdźcach z północy są wspaniałą kanwą dla pięknych, barwnych historii – czy to powieściowych, czy filmowych. Autor tekstu analizuje wizerunek wikinga w popkulturze (i w historii), więc zainteresowanym tematem serdecznie polecam!

Teraz może słów kilka o opowiadaniach, które, jak wiadomo, zawsze znajdują się w „Nowej Fantastyce” i ą jednym z ważniejszych elementów każdego numeru. Ja, owszem, przekonuję się ostatnio do polskiego współczesnego fantasy, ale jednak powoli, dlatego gwiazdą tego numeru dla mnie jest Ursula K. LeGuin i jej nowe opowiadanie ze świata Ziemiomorza. Nazwisko Królowej Fantastyki samo dla siebie jest wystarczającą rekomendacją, ale w kilku słowach – wciągająca historia, barwni bohaterowie, cudowny język. Polecam! Jeśli chodzi o polskich autorów, warto zwrócić w tym numerze uwagę na „Chłopca i wiedźmę” Artura Leisena, czyli opowiadanie-baśń, które moim zdaniem utrzymane jest w atmosferze dalekiego wschodu. Mamy tu możliwość przyjrzenia się, jak młody chłopak dorasta i podejmuje pierwsze ważne decyzje w swoim życiu. Najlepsze z polskich opowiadań w tym numerze!

Poza tym od Marcina Mleczaka (opowiadanie „Śmierć bestii”) i Bartłomieja Dzika („Reguła optymalizacji”) otrzymujemy dwie historie o zgubnym wpływie fanatyzmu religijnego. Jedno utrzymane jest w klimacie quasi-średniowiecznym, drugiemu bliżej do science fiction (choć nietypowego!). To dwa zupełnie różne spojrzenia na podobny problem, a zestawienie ich razem pozwala wyciągnąć całkiem ciekawe wnioski – najlepiej będzie, jeśli zerkniecie sami. No i w końcu mamy też krótki tekst Agnieszki Dale pt. „Szczęśliwy kraj”, który moim zdaniem w ogóle do fantastyki nie nawiązuje, ale jest ważnym głosem w sprawie polskich imigrantów w Wielkiej Brytanii. Jeżeli temat Was interesuje, sądzę, że powinniście poznać ten tekst.

Jeśli chodzi o resztę numeru, mamy tu jak zwykle miszmasz przeróżnych tematów, z których postaram się wyłowić ciekawsze artykuły. uwagę zainteresowanych mitycznymi stworzeniami zwracam na tekst Piotra Zawady – ja nie dowiedziałem się zbyt wielu nowych informacji, ale mniej zaznajomionych z biologicznymi ciekawostkami pewnie ten artykuł usatysfakcjonuje. Marcin Zwierzchowski poświęcił trochę czasu by opowiedzieć o Batmanie i Supermanie, a ponieważ na pewno są wśród Was fani tychże – odsyłam Was na stronę 14! W numerze także Krzysztof Piskorski i Rafał Kosik, a także Łukasz Orbitowski, który w swoim felietonie w tym miesiącu omawia film „Ludzkie dzieci”… mnie zachęcił do obejrzenia! Poza tym sporo recenzji nowości marcowo-kwietniowych, w tym polecanych także przeze mnie „Powstania” Iana Tregillisa czy „Pyłu Ziemi” Rafała Cichowskiego i obszerniejszy tekst o głośnym „Problemie trzech ciał” Cixina Liu, który w końcu trafił do rąk polskich czytelników.

Podsumowując, kwietniowy numer uważam za całkiem udany, mieszają się w nim teksty ciekawe, choć nie do końca dla mnie, z takimi, które bardzo mnie zainteresowały – jeśli czytaliście, dajcie znać, co wydało się najciekawsze Wam! Chętnie poczytam :) Dajcie też znać, czy taki wpis był dla Was pomocny i ciekawy :)

Za możliwość przeczytania nowego numeru dziękuję zespołowi Nowej Fantastyki! 

Do usłyszenia niebawem! 

1 komentarz:

  1. Pamiętam jak w czasach studenckich czytywało się Nową Fantastykę. Ten zwyczaj jednak, jak wiele innych, wraz z wkroczeniem w poważną dorosłość wygasł. Szkoda... bardzo szkoda.

    OdpowiedzUsuń