Sami dobrze
wiecie, że bardzo lubię kryminały i thrillery, i od czasu do czasu przychodzi na blogu czas
na zrecenzowanie czegoś w takich mrocznych klimatach. Dzisiaj nadeszła właśnie
taka pora, bo od Wydawnictwa Czwarta Strona otrzymałem
do recenzji „Unik”, pierwszy tom cyklu z Kick Lannigan
autorstwa Chelsea Cain, i zapraszam, żebyśmy wspólnie przyjrzeli się
tej powieści bliżej.
Kick
Lannigan ma za sobą przerażającą przeszłość – choć jest młoda,
przeszła piekło. Jako dziewczynka została porwana i zmuszona do występowania w dziecięcych
filmach pornograficznych. Choć upłynęło już kilka lat, nagrania z jej
udziałem wciąż są popularne w sieci. Kick została w końcu uratowana i udało jej
się jako tako poukładać swoje życie, choć straszne wydarzenia z dzieciństwa pozostawiły
na jej psychice głębokie rany. W efekcie Kick cały czas interesuje
się losem porwanych dzieci - stara się za wszelką cenę ochronić
je przed podobnym losem. Po kolejnej serii porwań na jej drodze
staje tajemniczy Bishop, który również z jakiegoś powodu zdaje się
interesować się losem porwanych dzieci, a Kick, trochę wbrew sobie,
postanawia mu pomóc. Czy odnajdą małego Adama, zanim dojdzie do nieszczęścia?
Kto stoi za porwaniami? I czy Kick upora się w końcu ze
swoją przeszłością? Sięgnijcie po „Unik”, by się o tym przekonać.
Na pierwszy
rzut oka widać, że „Unik” nie jest powieścią łatwą ze względu na tematykę
– dziecięca pornografia, porwania, znęcanie się nad dziećmi są zawsze
tematami niezwykle trudnymi, a Chelsea Cain właśnie wokół nich
oplotła fabułę swojej powieści. Ponieważ i główna bohaterka była „takim
dzieckiem”, szczególnie poruszające są fragmenty, w których wspomina dzieciństwo –
z pewnością znajdą się bardziej wrażliwi (w dobrym tego słowa znaczeniu)
czytelnicy, których te rozdziały zmuszą do refleksji. Ale pomijając tę
trudną tematykę, „Unik” jest też bardzo dobrze skonstruowany fabularnie – wciąga nas
od samego początku i do ostatniego zdania nie
chce „puścić”.
Warto też
zwrócić uwagę na bohaterów: nie tylko Kick jest świetnie wykreowaną
postacią, również pozostałym nie można niczego zarzucić. Zamiarów Bishopa nie
sposób do końca odgadnąć, zresztą tak naprawdę nawet pod koniec książki nie
dowiadujemy się wszystkiego, a to zapowiada emocjonujący tom
drugi. Podobnie James, „brat” Kick, to interesująca postać z mroczną
przeszłością, człowiek z problemami, po przejściach, przez które
znów zostanie postawiony przed ciężką próbą. Z bohaterami książki Cain
łatwo możemy się zżyć, to postaci, które zdecydowanie da się
lubić.
Podsumowując,
„Unik” polecam wszystkim miłośnikom kryminałów i thrillerów, także
tym, którzy szukają czegoś więcej. Interesująca tematyka i niejednoznaczni bohaterowie
czynią z tej powieści coś więcej niż kolejny banalny kryminał, więc
myślę, że warto poświęcić jej trochę czasu. :) A jeśli chcecie posłuchać
tej recenzji w formie wideo, zapraszam TUTAJ.
Za udostępnienie
książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Twoja recenzja jest pierwszą, którą przeczytałam o tej książce i muszę Ci powiedzieć że mnie przekonałeś do jej przeczytania. Mnie samą to dziwi, ponieważ fanką kryminałów i thrillerów nie jestem :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej słyszałam o tej książce. Od początku czuję, że to coś dla mnie. a Twoja recenzja mnie utwierdziła w tym przekonaniu :)
OdpowiedzUsuń