Witajcie
w kolejny Fantastyczny Poniedziałek, ostatni już w kwietniu!
Dzisiaj zabiorę Was w daleką podróż, aż do Egiptu, i to Egiptu epoki faraonów.
Portalem do tego świata będzie najnowsza powieść Christiana Jacqa,
„Przeklęty grobowiec”, która swoją premierę w Polsce będzie miała jutro –
na dodatek, ktoś z Was będzie mógł tę podróż odbyć razem ze mną, bo w recenzji filmowej
na kanale znajdziecie konkurs! Zapraszam serdecznie. :)
Egipt
kwitnie za panowania faraona Ramzesa. Po zwycięstwie nad
Hetytami w bitwie pod Kadesz, spokój w państwie zakłócają
jedynie drobne konflikty. Do czasu… Potężny czarnoksiężnik złamał bowiem
zaklęcia chroniące wejście do przeklętego grobowca i wyniósł
z niego drogocenny dzban Ozyrysa, artefakt dający władzę nad życiem i śmiercią.
Wszystko wskazuje na to, że przeciwko Ramzesowi ktoś
zawiązał spisek. Tymczasem jego dwa synowie, Ramesu i Setna walczą
o względy pewnej pięknej uzdrowicielki, a urzędnicy grają w niebezpieczną,
polityczną grę. Kim jest czarny mag, który chce zaszkodzić samemu faraonowi?
Jaką rolę odegra w tym kapłanka bogini Sechmet? I dla kogo bogowie okażą się łaskawi? Tego dowiecie się, sięgając po „Przeklęty
grobowiec”.
Zacznę
jak zwykle od zalet, a ogromną moim zdaniem zaletą tej książki jest
podbudowa merytoryczna. Od pierwszej strony widać, że Autor doskonale wie,
o czym pisze, umie wykorzystać swoją wiedzę i splata fakty z legendami i mitologią
tak, że mniej wprowadzeni w temat czytelnicy (czytaj: nie-historycy)
prawdopodobnie tego nie zauważą. Powieść Christiana Jacqa przenosi nas
do starożytnego Egiptu i oferuje wieczór spędzony w Memfis
wśród kapłanów, uzdrowicielek i egipskich bogów. Co nieco można się
też z tej książki nauczyć – nie spodziewajcie się literatury
naukowej, czy nawet popularnonaukowej, wahałbym się nawet, czy można tę
książkę nazwać pełnoprawną „powieścią historyczną”, bo sam nie wiem, ile w niej
prawdy, a ile fikcji, ale bez wątpienia co nieco o egipskiej
mitologii możemy się dowiedzieć. Nie bez powody umieściłem tę powieść
w „Fantastycznym Poniedziałku” – pretekstem do poznania egipskich
bóstw jest mroczna magia, czary, hieroglify układające się w potężne
zaklęcia. Bogowie biorą czynny udział w życiu ludzi, komunikują się z nimi,
obdarzają swoją mocą i zlecają konkretne zadania. Jeśli coś się
Jacqowi udało, to na pewno jest to ożywienie mitów,
które znamy z lekcji historii w szkole.
Również
fabuła to mocna strona „Przeklętego grobowca” –
owszem, jest prosta, nieskomplikowana, może trochę przewidywalna, ale mimo wszystko wciąga i miałem
ochotę dowiedzieć się, co będzie dalej. Powieść otwiera czterotomowy
cykl „Śledztwa księcia Setny”, co wprowadziło mnie nieco w błąd,
ponieważ niecierpliwie czekałem, aż książę Setna zacznie coś śledzić –
czekałem aż do przedostatniego rozdziału. Z ulgą stwierdziłem,
że ta sama sprawa będzie ciągnęła się w kolejnych
tomach, więc wydaje mi się, że tak naprawdę „Przeklęty grobowiec” to zaledwie
preludium do całej historii. Z zainteresowaniem będę oczekiwał
„Zakazanej księgi”, czyli drugiego tomu tej tetralogii.
Z przykrością
muszę jednak powiedzieć, że ta powieść nie jest też idealna. Wydaje mi się,
że sięgając po nią spodziewałem się naprawdę porywającej, głęboko osadzonej
w realiach starożytnego Egiptu powieści – zwłaszcza wiedząc,
kim jest Autor i jak olbrzymią ma wiedzę. I chociaż
rzeczywiście, tak jak powiedziałem, „Przeklęty grobowiec” przenosi nas
kilka tysięcy lat wstecz, to językowo i „konstrukcyjnie”
niestety pozostawia wiele do życzenia. Ta książka zbudowana jest
w bardzo prosty sposób, w oparciu o krótkie sceny,
wiele wydarzeń następuje zdecydowanie za szybko, zwłaszcza w wątku romansowym,
ledwo zdążyłem narobić sobie smaku, już dobrnąłem do końca. Ta powieść
po prostu napisana jest bardzo szkolnie i jakby trochę
nieudolnie – nie wiem, czy taki prosty przekaz był zamierzeniem
Autora, czy coś nie zagrało tak, jak powinno, ale takie są moje wnioski po lekturze. ;)
Tak czy
inaczej po dalsze tomy serii chętnie sięgnę, bo jestem ciekaw,
jak potoczą się losy bohaterów, a jeśli i Wy szukacie lekkiej,
niezobowiązującej, mało ambitnej, ale mimo wszystko przyjemnej
lektury na wieczór – „Przeklęty grobowiec” jest dla Was! Przekonałem
Was? Zajrzyjcie na mój kanał, TUTAJ, bo chciałbym rozdać Wam jeden
egzemplarz tej powieści. Zapraszam, weźcie udział w konkursie i spróbujcie
swoich sił! :)
Dzięki,
że byliście ze mną w kolejnej recenzji. Dzisiejszy film na kanale
otwiera „Tydzień z Kto czyta, żyje podwójnie”, który trwa z okazji przekroczenia 1500
subskrypcji kanału. Do przyszłego poniedziałku znajdziecie
tam codziennie nowy film – warto więc zostać ze mną! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz