Oto subiektywny blog i videoblog literacki! Kto czyta, żyje podwójnie, więc dlaczego nie korzystać z tej szansy? Zapraszam na wspólną podróż do świata literatury! :)

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Fantastyczne Poniedziałki: "Przeklęty grobowiec" - Christian Jacq - PRZEDPREMIEROWO + KONKURS [Recenzja 49.]

Witajcie w kolejny Fantastyczny Poniedziałek, ostatni już w kwietniu! Dzisiaj zabiorę Was w daleką podróż, aż do Egiptu, i to Egiptu epoki faraonów. Portalem do tego świata będzie najnowsza powieść Christiana Jacqa, „Przeklęty grobowiec”, która swoją premierę w Polsce będzie miała jutro – na dodatek, ktoś z Was będzie mógł tę podróż odbyć razem ze mną, bo w recenzji filmowej na kanale znajdziecie konkurs! Zapraszam serdecznie. :)


Egipt kwitnie za panowania faraona Ramzesa. Po zwycięstwie nad Hetytami w bitwie pod Kadesz, spokój w państwie zakłócają jedynie drobne konflikty. Do czasu… Potężny czarnoksiężnik złamał bowiem zaklęcia chroniące wejście do przeklętego grobowca i wyniósł z niego drogocenny dzban Ozyrysa, artefakt dający władzę nad życiem i śmiercią. Wszystko wskazuje na to, że przeciwko Ramzesowi ktoś zawiązał spisek. Tymczasem jego dwa synowie, Ramesu i Setna walczą o względy pewnej pięknej uzdrowicielki, a urzędnicy grają w niebezpieczną, polityczną grę. Kim jest czarny mag, który chce zaszkodzić samemu faraonowi? Jaką rolę odegra w tym kapłanka bogini Sechmet? I dla kogo bogowie okażą się łaskawi? Tego dowiecie się, sięgając po „Przeklęty grobowiec”.

Zacznę jak zwykle od zalet, a ogromną moim zdaniem zaletą tej książki jest podbudowa merytoryczna. Od pierwszej strony widać, że Autor doskonale wie, o czym pisze, umie wykorzystać swoją wiedzę i splata fakty z legendami i mitologią tak, że mniej wprowadzeni w temat czytelnicy (czytaj: nie-historycy) prawdopodobnie tego nie zauważą. Powieść Christiana Jacqa przenosi nas do starożytnego Egiptu i oferuje wieczór spędzony w Memfis wśród kapłanów, uzdrowicielek i egipskich bogów. Co nieco można się też z tej książki nauczyć – nie spodziewajcie się literatury naukowej, czy nawet popularnonaukowej, wahałbym się nawet, czy można tę książkę nazwać pełnoprawną „powieścią historyczną”, bo sam nie wiem, ile w niej prawdy, a ile fikcji, ale bez wątpienia co nieco o egipskiej mitologii możemy się dowiedzieć. Nie bez powody umieściłem tę powieść w „Fantastycznym Poniedziałku” – pretekstem do poznania egipskich bóstw jest mroczna magia, czary, hieroglify układające się w potężne zaklęcia. Bogowie biorą czynny udział w życiu ludzi, komunikują się z nimi, obdarzają swoją mocą i zlecają konkretne zadania. Jeśli coś się Jacqowi udało, to na pewno jest to ożywienie mitów, które znamy z lekcji historii w szkole.

Również fabuła to mocna strona „Przeklętego grobowca” – owszem, jest prosta, nieskomplikowana, może trochę przewidywalna, ale mimo wszystko wciąga i miałem ochotę dowiedzieć się, co będzie dalej. Powieść otwiera czterotomowy cykl „Śledztwa księcia Setny”, co wprowadziło mnie nieco w błąd, ponieważ niecierpliwie czekałem, aż książę Setna zacznie coś śledzić – czekałem aż do przedostatniego rozdziału. Z ulgą stwierdziłem, że ta sama sprawa będzie ciągnęła się w kolejnych tomach, więc wydaje mi się, że tak naprawdę „Przeklęty grobowiec” to zaledwie preludium do całej historii. Z zainteresowaniem będę oczekiwał „Zakazanej księgi”, czyli drugiego tomu tej tetralogii.

Z przykrością muszę jednak powiedzieć, że ta powieść nie jest też idealna. Wydaje mi się, że sięgając po nią spodziewałem się naprawdę porywającej, głęboko osadzonej w realiach starożytnego Egiptu powieści – zwłaszcza wiedząc, kim jest Autor i jak olbrzymią ma wiedzę. I chociaż rzeczywiście, tak jak powiedziałem, „Przeklęty grobowiec” przenosi nas kilka tysięcy lat wstecz, to językowo i „konstrukcyjnie” niestety pozostawia wiele do życzenia. Ta książka zbudowana jest w bardzo prosty sposób, w oparciu o krótkie sceny, wiele wydarzeń następuje zdecydowanie za szybko, zwłaszcza w wątku romansowym, ledwo zdążyłem narobić sobie smaku, już dobrnąłem do końca. Ta powieść po prostu napisana jest bardzo szkolnie i jakby trochę nieudolnie – nie wiem, czy taki prosty przekaz był zamierzeniem Autora, czy coś nie zagrało tak, jak powinno, ale takie są moje wnioski po lekturze. ;)

Tak czy inaczej po dalsze tomy serii chętnie sięgnę, bo jestem ciekaw, jak potoczą się losy bohaterów, a jeśli i Wy szukacie lekkiej, niezobowiązującej, mało ambitnej, ale mimo wszystko przyjemnej lektury na wieczór – „Przeklęty grobowiec” jest dla Was! Przekonałem Was? Zajrzyjcie na mój kanał, TUTAJ, bo chciałbym rozdać Wam jeden egzemplarz tej powieści. Zapraszam, weźcie udział w konkursie i spróbujcie swoich sił! :)



Dzięki, że byliście ze mną w kolejnej recenzji. Dzisiejszy film na kanale otwiera „Tydzień z Kto czyta, żyje podwójnie”, który trwa z okazji przekroczenia 1500 subskrypcji kanału. Do przyszłego poniedziałku znajdziecie tam codziennie nowy film – warto więc zostać ze mną! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz