Oto subiektywny blog i videoblog literacki! Kto czyta, żyje podwójnie, więc dlaczego nie korzystać z tej szansy? Zapraszam na wspólną podróż do świata literatury! :)

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Fantastyczny Poniedziałek: "Korytarzem w mrok" - Lois Duncan [Recenzja 47.]

Cześć, witam Was bardzo serdecznie u progu kolejnego tygodnia! Znów nadszedł czas na Fantastyczny Poniedziałek, który tym razem przygotowuję dla Was we współpracy z Wydawnictwem Czarna Owca. Będzie coś dla młodzieży - trochę strasznie, trochę intrygująco, trochę tajemniczo. Zapraszam na recenzję powieści „Korytarzem w mrok” Lois Duncan!   


Matka szesnastoletniej Kit Gordy dopiero co ponownie wyszła za mąż. Sama wyjeżdża z nowym mężem w podróż poślubną, a córkę zostawia w szkole z internatem w Blackwood prowadzonej przez madame Duret. Szybko okazuje się, że piękna posiadłość, w której mieści się szkoła, kryje w sobie jakąś mroczną moc. Kit i jej trzy koleżanki, którym udało się przejść trudne egzaminy klasyfikacyjne, zaczynają mieć dziwne sny, i co gorsza, zaczynają się zmieniać. Co ukrywa madame Duret i co mają z tym wspólnego nocne koszmary? Czy koleżankom uda się odkryć sekret starego domostwa? Przekonajcie się sami, sięgając po „Korytarzem w mrok” Lois Duncan.

„Przed Harrym Potterem było jeszcze Blackwood” – tak reklamowana jest książka Duncan. Tak jak się spodziewałem, to hasło zostało użyte trochę na wyrost, bo ta powieść niewiele ma wspólnego z rozmachem sagi Rowling, ale nie zmienia to faktu, że książkę czyta się bardzo przyjemnie. Na uwagę zasługuje ciekawy, choc nieco przewidywalny dla mnie pomysł, który Autorce całe szczęście udało się dobrze zrealizować. Trzeba pamiętać, że to nie jest powieść Young Adult z „superhero w trójkącie miłosnym”, ale  książka typowo młodzieżowa, skierowana do osób w wieku gimnazjalno-licealnym. „Korytarzem w mrok” przypomniało mi czasy mojego późnego dzieciństwa i młodzieżówki w dobrym stylu, które wtedy wychodziły – inteligentne dziewczyny, nawiedzona szkoła i bardzo fajna atmosfera. Książka pochodzi z lat 70. ubiegłego wieku, i rzeczywiście czuć w niej ten klimat, czułem się troszkę, jakbym znów czytał „Wakacje z duchami” albo „Pana Samochodzika”. To były książki! „Korytarzem w mrok” bardzo dobrze wpisuje się w ten nurt „starych, dobrych, inteligentnych” młodzieżówek z pomysłem – które teraz pewnie też nie zachwyciłyby mnie tak jak kiedyś, ale dla młodszych czytelników wciąż będą idealne. :)

Ale Lois Duncan określana jest jako pisarka horrorów dla młodzieży. Czy „Korytarzem w mrok” to horror? Zdecydowanie! Co prawda ostatnio przekonuję się, że książką dużo trudniej mnie przestraszyć, niż myślałem, i pewnie potrzebowałbym czegoś mocniejszego niż skrzypiące drzwi i duchy ukrywające się w lustrze, ale mimo wszystko powieść Duncan to całkiem „przyjemna” lektura na wieczór. Z kart tej powieści unosi się ciężka atmosfera starego domostwa pełnego antyków, słychać skrzypienie uchylanych drzwi, wycie wiatru. Dla czytelników szukających opowieści z dreszczykiem ta powieść będzie świetna!

Tak naprawdę mam tylko jedno zastrzeżenie – książka została wydana w 1974 roku i w całej powieści czuć ten fajny klimat, „Korytarzem w mrok” przesiąknięte jest atmosferą tamtych czasów… do momentu, w którym główna bohaterka wyciąga z walizki komórkę i laptopa. Ja nie wiem, kto i dlaczego zrobił to tej powieści. Wątpię, żeby Autorka była taka przewidująca, a ponieważ książka, które dla Was recenzuję, to wydanie po latach, podejrzewam, że tekst został w jakiś sposób „uaktualniony”… Ale niezależnie od tego, czy to zasługa Autorki czy wydania, te elementy bardzo psują nastrój moim zdaniem. Całe szczęście nie ma ich dużo, więc też nie zwracają tak bardzo uwagi.

Podsumowując – „Korytarzem w mrok” Lois Duncan to świetna młodzieżówka w starym, dobrym stylu, powieść z dreszczykiem na jeden wieczór. Kto czegoś takiego szuka – na pewno odnajdzie się w tej powieści. Jeżeli potrzebujecie dodatkowej zachęty, zapraszam na vloga, o TUTAJ, tam możecie posłuchać mojej recenzji.





Za egzemplarz recenzencki i propozycję współpracy bardzo dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

A Wam życzę fantastycznego tygodnia i do usłyszenia wkrótce! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz