Cześć, Kochani! :)
Rok nieubłaganie zbliżył się do końca. Trudno uwierzyć, że to już!
2015 rok prywatnie był dla mnie bardzo udany, a fakt, że blog i vlog
działają już ponad trzy miesiące, i to z takim sukcesem, to dla mnie
szok! Ale to przede wszystkim Wasza zasługa, dlatego DZIĘKUJĘ!
:)
Mijający rok nie był za to powalający pod względem czytelniczym -
gdy przeliczyłem przeczytane książki na Lubimy Czytać, okazało się,
że przeczytałem ich jedynie 60... Jest to spowodowane głównie pierwszymi miesiącami w roku,
które były ekstremalnie zapracowane i prawie wtedy nie czytałem - nadrobiłem
zaległości po wakacjach. Ale przecież nie czytamy na ilość, a na jakość,
a tu narzekać nie mogę! Przeczytałem wiele fantastycznych książek,
poznałem nowych autorów, rozpocząłem wspaniałe cykle, które czekają na dokończenie...
Było też wśród tych książek kilka apetycznych, grubaśnych pozycji,
więc naprawdę, nie mam na co narzekać! :)
10 najlepszych książek 2015 roku
Ale nie mam zamiaru opowiadać Wam o każdej przeczytanej książce,
bo trwałoby to wiek. Wybrałem dla Was dziesięć perełek, książek
wyjątkowych, pozycji, które zapadły mi w pamięć jakoś szczególnie.
Krótko Wam je przedstawię, a przy tych, które już recenzowałem,
znajdziecie odpowiednie linki :) Zapraszam :)
PS. Nie ustawiłem ich w żadnym rankingu, ale chronologicznie, w kolejności,
w jakiej czytałem... nie umiałbym ocenić 10 najlepszych książek po raz drugi!
:D
Na początku roku w końcu, po wielu latach od
zakochania się we "Władcy pierścieni" i "Hobbicie",
udało mi się zanurzyć w legendach ze Śródziemia, które
natychmiast porwały mnie bez reszty. Ta książka jest pełna magii,
elfów, krasnoludów, tajemniczych stworów. Ale nie tylko. Zawiera opowieści o miłości i przyjaźni,
przedstawia w najpiękniejszy chyba sposób opis stworzenia świata,
przeraża precyzyjną analizą działania zła w naszym świecie.
"Simarillion" nie jest łatwy w lekturze, ale mimo wszystko gorąco polecam
- lektura obowiązkowa nie tylko dla fanów Tolkiena!
W tym roku dokończyłem też „Sagę Północnej Drogi”, na którą
składają się cztery powieści. „Trzy młode pieśni” to ostatnia z nich,
a jednocześnie, według mnie, najbardziej wzruszająca, poruszająca i naprawdę
warta przeczytania. Opowieść snuje tu trzech młodych ludzi, którzy,
choć żyją w średniowiecznej Skandynawii, mają problemy tak bardzo zbliżone
do naszych, którzy zakochują się, zdradzają, i przeżywają chwile
załamania tak jak my. Do tego skandynawscy bogowie i morskie
podróże, brutalne bitwy i szaleńcza miłość – to przepiękna powieść
z ciekawym drugim dnem.
Co tu dużo mówić, przyszła kolej i na mnie. Przepadłem,
i to nieodwołalnie, w brutalnym świecie Westeros, jak wielu innych
przede mną. „Saga Pieśni Lodu i Ognia” to już kultowa seria,
która trafiła do kanonu fantastyki. Całkowicie zasłużenie!
To monumentalne dzieło naprawdę warte jest poznania, podobnie jak jego bohaterowie
z krwi i kości, których można tylko kochać lub
nienawidzić, niezwykle żywe i realistyczny świat, tajemnicza magia, a nawet…
smoki. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, dlatego po te
powieść trzeba sięgnąć i samemu się o tym przekonać.
Kanon literatury i niezaprzeczalny klasyk, który urzekł także i mnie.
Wiecie, że uwielbiam czeskie powieści. A ta w dodatku jest
wyjątkowa. Bohaterów przytłacza poczucie osaczenia i nieuchronności losu,
a nas cała to powieść skłania do refleksji nad
naszym własnym życiem i nad tym, co jest dla nas najważniejsze.
Czy nasz byt także jest "nieznośnie lekki"? Kundera stworzył jedną
z najważniejszych powieści XXI wieku, a ja nabrałem ochoty, żeby zabrać się za
inne jego książki… Może w 2016 roku? :)
Gdy tylko przeczytałem tę powieść, wiedziałem, że będzie jedną z najważniejszych
w tym roku - jeśli nie w moim życiu. Książka bez wątpienia trudna i rewolucyjna,
brutalna i momentami pewnie szokująca. Autor wnikliwie analizuje
wizerunek śmierci i alkoholizmu we współczesnym świecie i naprawdę
daje do myślenia! Opinia publiczna nie pomyliła się według
mnie, obwołując tę książkę jedną z najważniejszych współczesnych powieści.
Bardzo serdecznie polecam każdemu! Moją recenzję znajdziecie na BLOGU.
Jedna z najważniejszych czeskich powieści współczesnych,
która nie tylko pokazuje komunizm „od środka”, takim, jaki był
naprawdę, ale też jest pięknym obrazem rodziny i relacji syna i ojca.
Vaculík nie bez powodu jest jednym z najbardziej cenionych
czeskich pisarzy – kunsztowna forma strumienia świadomości i poruszająca treść
„Siekiery” naprawdę robi wrażenie. Polecam i zapraszam po recenzje
na BLOGU i VLOGU.
Tę powieść polecają wszyscy, polecałem i ja! Ta książka po brzegi wypełniona jest
realizmem magicznym w najlepszym wydaniu, i to na tle
wydarzeń w Polsce podczas ostatnich kilkudziesięciu lat. Mamy tu przeklęte
dziecko, straszliwą przepowiednię i przerażającą chorobę. „Dygot” z pewnością
wniósł coś nowego i świeżego do polskiej literatury, i chociażby
z tego powodu z pewnością warto po niego sięgnąć.
To dowód, że Polak potrafi! Moje recenzje znajdziecie na BLOGU i VLOGU.
Zdecydowanie jedna z najbardziej poruszających powieści tego roku i w ogóle.
Historia heroicznej walki pewnej dziennikarki z bezlitosnym
systemem. W słynącym z okrutnych tortur więzieniu Evin Saberi walczyła o wolność
i godność, tocząc nierówny bój z władzami. Myślę, że
w dzisiejszym świecie to pozycja obowiązkowa i każdy
powinien się z nią zapoznać. Saberi daje światu przepiękne
i ważne świadectwo, z którym warto się zapoznać. Więcej dowiecie
się na BLOGU i VLOGU.
W moim zestawieniu nie mogło zabraknąć kryminału,
bo kryminały uwielbiam i czytam ich sporo! Wybór padł
na drugi tom zmagań komisarz Helen Grace,
która szybko stała się moją bodajże ulubioną śledczą. Naprawdę
jest świetna! A sama książka wciąga i odbiera dech.
Tym razem mierzymy się wraz z policją z jeszcze trudniejszą
sprawą, gdyż w mieście grasuje niezwykle brutalny morderca. Przeszłość
ściga Helen i nie daje o sobie zapomnieć… dynamicznie
rozwijająca się akcja i ciekawa fabuła to wszystko,
czego trzeba, by kryminał był dobry, a niebanalni bohaterowie,
realistyczny opis świata i morderca o wielu twarzach
czynią go najlepszym kryminałem tego roku! Recenzja wkrótce
:)
Rok zakończyłem mocnym uderzeniem. Remigiusz Mróz to u mnie
zdecydowanie jeden z autorów tego roku, i zastanawiałem się
długo, czy powinna się tu znaleźć "Kasacja" czy
"Parabellum". W końcu wybrałem to drugie, bo pierwsza część
cyklu z czasów II wojny światowej jest po prostu bezbłędna!
No, może znalazłbym kilka miejsc, w których trzebaby podciągnąć
język, ale to głownie wina redakcji - zresztą to zboczenie
zawodowe, naprawdę do tej książki trudno się przyczepić!
Porywająca historia, świetni bohaterowie i poruszające historie
- oto definicja tej książki. Jedna z lepszych powieści historycznych,
jakie czytałem. Recenzja już w styczniu, przy okazji premiery
trzeciego tomu! Wyczekujcie!
W komentarzach czekam na Wasze zestawienia i propozycje…
jakie książki Wy zapamiętacie najbardziej po tym roku? Co Was
urzekło? A co… rozczarowało? Piszcie! A my widzimy się jutro –
w podsumowaniu miesiąca! :) Cześć! :)
Bardzo polubiłam się z książkami Kasiu Puzyńskiej i Remigiusza Mroza, najbardziej rozczarowałam się książką Światło, którego nie widać ;)
OdpowiedzUsuńOch tak, Mróz jest fantastyczny! :) Na kryminały Kasi Puzyńskiej się czaję, bo dużo osób je chwali, a co do "Światła..." to chyba ile osób, tyle opinii, bo za każdym razem słyszę coś innego :P
UsuńPopraw sobie szwedzkie a, na norweskie o w nazwisku Knausgårda;)Swoją drogą sowa musi w końcu znaleźć czas na Moją Walkę.
OdpowiedzUsuńZ całej tej listy Vandrer przeczytał jeno Sirmalinion <3 Natomiast Ene, Due Śmierć i Powiedz panno... Pod wpływem Twojej recenzji kupił przyjacielowi na prezent gwiazdkowy.