Powracam w nowym roku z recenzjami książek,
które czytałem w grudniu, ale wiadomo, jak to bywa – święta,
Sylwester, wyjazdy i zleciało. Dziś opowiem Wam o drugim tomie
przygód komisarz Helen Grace autorstwa M.J. Arlidge’a, czyli „Powiedz panno gdzie
ty śpisz”. Tom pierwszy recenzowałem dla Was na BLOGU i VLOGU i bardzo mi się
spodobał, o czym zapewne pamiętacie. Ale gra toczy się dalej – jest
jeszcze mroczniej, jeszcze ciekawiej i jeszcze bardziej zaskakująco…
Zapraszam!
Od wydarzeń opisanych w „Ene,
due, śmierć” minął niemal rok. Helen Grace udało się jakoś otrząsnąć po dramatycznych
wydarzeniach w opuszczonym szpitalu i po długim urlopie podjęła z powrotem
pracę w policji w Southampton. Sprawa, którą musi się zająć
tym razem, jest wyjątkowo brutalna. W mieście ktoś brutalnie morduje
mężczyzn, a ich serca wysyła zrozpaczonym rodzinom. Trop
jednoznacznie prowadzi do dzielnicy czerwonych latarni, pomiędzy prostytutki i narkomanów.
Jednocześnie nowym szefem Helen zostaje ambitna Ceri Harwood, która jest
w stanie wiele poświęcić dla kariery i nie zamierza słuchać
dobrych rad swojej podwładnej. Pani komisarz musi zmierzyć się z bezlitosnym
mordercą, zwierzchniczką, z którą
się nie dogaduje, i problemami osobistymi. Czy sobie poradzi?
Sięgnijcie po „Powiedz panno gdzie ty śpisz”, żeby się
przekonać!
Po raz drugi autor
porwał mnie do swojego mrocznego, ponurego świata, i za żadne
skarby nie chciał z niego wypuścić. Z radością spotkałem się z Helen,
Charlie i Tonym, czyli postaciami znanymi z tomu pierwszego serii.
Tym razem wszyscy stają przed trudniejszymi wyzwaniami, zarówno zawodowymi,
jak i prywatnymi, więc z tym większą ciekawością obserwowałem ich
zmagania. Nowi bohaterowie są jednak równie dobrze skonstruowani jak
ci już nam znani, dzięki czemu autor podniósł poprzeczkę, którą
sam ustawił sobie bardzo wysoko, jeszcze wyżej. W tym przypadku prawo słabszej
kontynuacji absolutnie się nie sprawdza!
Każda kolejna strona tego perfekcyjnego kryminału trzyma w napięciu,
które nie pozwala po prostu odłożyć książki. Przeczytałem już kilka(naście)
kryminałów o seryjnych mordercach różnych autorów, ale jeszcze żaden zbrodniarz nie
był a ż t a k „seryjny”. Ofiary giną jedna za drugą,
policja wciąż podąża dwa kroki za zabójcą, a poczucie
osaczenia udziela się także czytelnikom. Jeśli myślicie, że tom
pierwszy był brutalny, to dopiero drugi naprawdę was zaskoczy… Powieść
porywa i muszę szczerze przyznać, że podobała mi się jeszcze
bardziej, niż debiut Arlidge’a, a Helen Grace stała się jedną z moich
ulubionych śledczych. Mam nadzieję, że wydawnictwo wyda kolejne
powieści z tej serii, bo nie mogę się doczekać dalszych losów pani komisarz i policjantów z Southampton.
Z całego serca zachęcam
Was do sięgnięcia po książki M.J. Arlidge’a. Oczywiście zanim
przeczytacie „Powiedz panno gdzie ty śpisz”, musicie przeczytać tom
pierwszy, ponieważ te powieści ściśle się ze sobą wiążą – tu odsyłam
was raz jeszcze do recenzji na BLOGU i VLOGU.
Niemniej naprawdę warto, polecam wszystkim miłośnikom kryminału i nie
tylko.
Za udostępnienie książki dziękuję
Wydawnictwu Czwarta Strona.
Trzymajcie się, J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz